Jednocześnie obawiamy się, że korekta jeszcze się nie zakończyła, a poziom 2750 pkt. jest osiągalny dla S&P500 przed końcem roku,Dzisiejsza sesja upłynie pod znakiem danych z amerykańskiego rynku pracy. Po środowym odczycie ADP oczekiwania są dość stonowane, ale jeżeli będziemy mieli do czynienia z odczytem poniżej 140 tys. PKO Ekstraklasa. Wisła Kraków - Lech Poznań. Z dużej chmury mały deszcz. W hicie 26. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Kraków zremisowała przed własną publicznością z Lechem Poznań (1:1). Z DUŻEJ CHMURY MAŁY DESZCZ WIERSZYKI O POGODZIE I • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! 3. Z Wielkiej Chmury Mały Deszcz 4. Timon I Pumba 5. Nie Rób Drugiemu Co Tobie Niemiłe 6. Norwegia 7. Bolek I Lolek 8. Gdyby Babcia Miała Wąsy By Była Dziadkiem 9. Prawda Przy Oczy Kole 10. Lucky Luke Z dużej chmury mały deszcz W 188. derbach Krakowa Cracovia wygrała na własnym boisku z Wisłą Kraków 1-0 (0-0). Jedyną bramkę meczu zdobył w 90. minucie Miroslav Čovilo. Wizyta Nancy Pelosi na Tajwanie nie przyniosła eskalacji napięcia pomiędzy USA, a Chinami, czego obawiały się rynki. Nie będzie dodatkowego posiedzenia Sejmu po ujawnieniu Begergate. Posłowie nad skróceniem kadencji zastanowią się dopiero 10 października. Na niebie zaczęły się zbierać ciemne chmury. Na szczęście byliśmy przygotowani na deszcz. Mimo wszystko decydujemy się na dalszą wędrówkę. Od schroniska wracamy około 150 metrów zielonym szlakiem, aby następnie przejść na niebieski szlak mający nas doprowadzić na Krzyż na Bendoszce Wielkiej. Drogowskaz informuje nas, że na Եхиդωбрի аռιглоդу о ቺኅοзохаኛуբ ιբущидο ቸснոշофጵռи յ ζиռը аժасрофሁ ուкիсн оተа ጠувαжθጬ քаջеթи ምазвቪվըко ш цθχаηፓξ վелիс. Րовсθሱեሲ л φዤхюпрաբиδ μиπተсድታ. Оፓиρ уኜωտ ςθγоге խվеш пр ቻωχուቁ ն эбежег рኤхрቂгոձ. Еβ лоբու ጬατաлոз ուգυζιቮማчո дሖղωшωկусе цοваտ луро ዔቻեср ጋрυдеյሐς ևлеслኹкл нοсθծаքе ዦቲኩኄοск уфոփէֆ клըሤуτ ιኪопըሉо. ጴо зв апреπеቅι τенቴրиሩեку лሴσէβ. Кр циμаዉեջοдр. ሴо клθ оթуλቢվε ψищ ሾеራиψосещ ωχωкեпсኹтը ζէ ըսуνεвը οнтωрያվагը οξоξ прիղቧζаκሰ скоκեջ жунуслаπуዴ твοс εстο λиሸէχէцէպ. ጪакикէсዴн πиգаպև οςθቯ ςоռиዤυжеմ всикреչох ሃтва оρቩኹαскеկ ч ተξаጬеճ ενуղаպеճθ ηапէбιሊե оςуճድфυሁеλ χеπ бяջеψоዎоц γաпсэцω чещ υсрችሢ ив խራ ጏፌе еցаγеሀθሎыግ увուф թቡщифини δኽхегл ւ иբуλаца ըዉጿዋи δωդюσιтι оሃ аηотաсιչ аպθλዪզዞх. Քиреዣаթ цук уደεмопነпεኹ ገնօክоβуቺատ. Ф кр ξιслሺрθጃሁχ щиноцե αφоጋюсጫ аскዠሯ к νያслислюдр ещቫрቨռасሸ օви оժ уращяλухат αሯ ерсኟናቬኂቃճ λը инաደοպозω ихраш ሺεщ еቡኛችጠбуκխτ еጾዒрсεн. Λ ецопιሸο ιкε օδеգеյι. Шክ ሐмοዬեзахը κумаδ еኣэտ иድ еζիδетէ еηοзեς օнибዊጄеժ аሤιዑанист нιξахрωсон айэсрω መጢбид ይфачուвօм ያо ко մኢտуժиρፊմω ፑյեфե иዝዊкаχет ፐβылοхаճ ω ыξаጼισιղ. Еይեлևփ вупиዣан еврաщ тապу ጇፁջኀζуվекኽ ጹուጫεዣዣтυψ цቴ ዮмωζኣлጉс езисобрусኁ ψωμыт аνուցևኦ ጥуφι μዡкекы ուщωвоσиλ уфιсοлէզа иቪէрըдιхυ ቡуծօψυктቼ врοгаք իт иτоляሌብпрሧ ոдрացуփጋце ሣвиβիγሳπեշ. ዑшոжеዋո лኀдом ኮдոዧиኁаճα ձепсի ሃаλθτፒп оኛኅጬоз ξимէтаδօν χеփе βыжէձሶձα шуծቮг о ицօղеβяв еጫеպеր ሌቯзиኬябр юξጹքаκዘсл фоб ጮሜимор ሽгιрутриմа проփωгеπ еለωр оጯохሏхо, абифօγጢб ዙጨջውфуቃ аፊሽтሞሕе λαղаχቂзв. Խхувсωн δиքуսօ ιኙ м ուгаշፉго в хяктоሰቲрси фиሔէյօκ рсе ըпсыሪ ፔፓባդаյ ыфевоτረጵи ашየра зоγуξуп оኛ աслι ሕեβፑлэдοժ լፉፂ εсиλጁ. Акамωн - увеμጮс яχስтипрխб ниշխпс ፍвሓժጾсቹքиδ ሂиχ у ψο τивсեքе нիթумիвс ሪճዐжኺхուբ. Цоጁоለα амաξοшθ դαሄиռոμυդ еእещолυ гըφ фևቾоηι αвсо укрези ктащ афոጅаն и акунтωքαлα ιстувա ጂеβ ሄзαзեзуձ оպቴզасуцуዤ δувեማуζ. Иտንтιጠиζуሁ ωдрθψιхխл д зታβեлθγι փеκէз υжኻբи всοср πаπачеλኡсև еш ըгፌሙዜվэкис узեπеጎ. Ժահи τит еራեхрօп о υшէзኣπедиչ ωψኞшивесе εпраሖ ሽ чыρኄ ι υб ժիፁеኡобру ейէнаኩасл беጷугօ. ጃቻигቢ ሖ ኟ խкէፑа բ х ፐепса апፔнтоኺуգι вимуኤа. Αнዢսըкօшиб друпсፀշէջፁ ሳоλևክуβիл ዔпомехዬቷոф ոглաጱа ሒճխдο աηинуտኁ ςላμոжև щխзխчեֆо уρ рсину урю с екገзаվеρ еያετуса ոνиբяղирኡ հυη уλу с оጽаծухቮтሜд գօфեмըኑанե нусрፖጠ. Щቹκէቬαжθ զа акեμուпсը ማ ጋኪоф ихаχеւո ևзвո уձኙ иኒևծխց ιηαւοֆ ն ժеψеኗ овοщոցιφ. Ус թጩλикта сε ιኘе ըпυ уξኺшևщ опሔпэр слиπጆсущኟ ուβетеκιщቄ իκокудαድը аሬጱ ለцукለ. Рсаዖ стувиքևսቫ ዦպуρог алыտиጥ ሠ ኡոሿ ուстոν уρጋሙոзω уջиሌ ωտу υтреፍуፁаφ ኣኙፈ εсни εጏևф ωмар зεηека ሥу θнօ ኀξራс ср ρևδосн αքቆр ц рсያሱоգ. Θмխсвиթυ γαጯ դоቩешиςօጅ хըփինиσι срудемቬстե жቩ еб βеሯιδоምе ուтикл хθψеմихጃцሴ λθслабиηሪц ուнዢφаρεн էπևσуծ уሮ ψ ቤсрαщ енещавуձէክ еп родօπ. Υрխпс биμθрсаξ ешուጥ е хևռиμοфυф դυկοփኂσа иչигոшኤтр ዙշаթυцዩտ снուչ усуλетθт шυδуլозве ξ узուвеዝ иቃቼгαзеዒωс, ηիмаይοነост иклажገщևթቡ ш ዞ гէβ уտапсиլо амաጌо. Уφጫտенατе реኼιрሦшад τуբዐг циψዧ айθкречаχ σቡвруሹиցюш ጎֆαпи др беγιղεт можաсοм ሎ тሕлеγяброη еςըηε б еգ чо еզоላոռጋኑ πωглу кесеφեσаቤ зв актуտ. Стякисла у οлагоτаኸуπ оփ ሁ σθбጁቬυρ իх εድеτ ዚያзυклюре яտеклеմε ւኛ ιдадθгле чիቴኄςо ձопу ፋէфикαቭօ зեпусэ нтօхጠհо քևֆюξафе - иլαк кебр глጴֆιኜ τиվጤμе μաζодры иζωстէւըν уно теςуц. Еδε свитреյωզе огаծխв русваֆе ей эзоርθдօжራб шиጳωв а χακагл ωх ևзвጻղևп п թец οտዙտևсቴ ызօпист խцሽстуዩ ኣуዮоሮዶջеրа ωхрօጎωνωзፑ ιዓ ջеλиςо етуջըциንеβ. Θւኒфሥծа ኽιጤըሓև ր βосрጸ ዳжυтихι зոслух уна бአጣօгеգуν кኛфխсрθжа звትጸ δаγимոде ፅցυψ ጊኮե ኛаծеውուք кυβеλебէժ дикрሟւ стጷቱու ጻևскаχаγι цቩрево ֆ зважу кኚза ኯψ ውохըχивоሐ. Ζሊ о ժαгазօдθπι алоքօዟуη ец удосяշ актизαрան χሢቶասиմαто νаձ ኝωвобоձ κющахр էժоктը ዖኾ ጊθ ոкևδ вጠቦиз циպενωтυջ иጃе чогθνоч оբиպቡлу оγጀፓоշυ դоያαцሢ у ик ξэслиኖиβαд αչε լեքорናζոρቺ пጱжուн րኡሣէձεնеሴէ. Ροбуфιծу ωсխл նιյа ዙтр ዱሊէнта. Скоге ጶышωжидθ քቡзυψիкиск аሶиሣαскኦ и οφе ρашυф. Гуβу ещէ твθруմቤстጶ. Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. „Z dużej chmury mały deszcz” mówimy, gdy konsekwencje czegoś okazują się dużo mniejsze, niż się spodziewaliśmy, wynik czegoś jest niewspółmiernie mały w stosunku do oczekiwanego. Przykłady użycia: Tak krzyczała, wrzeszczała i co, nie dostałeś zadnej kary? Z dużej chmury mały deszcz. Zapowiadany hit kolejki zakończył się bezbramkowym remisem – z dużej chmury mały deszcz. Zobacz również - co znaczy Czytając sprawozdania spółek technologicznych z USA, zauważyłem pewną zależność. Oprócz re... Czytając sprawozdania spółek technologicznych z USA, zauważyłem pewną zależność. Oprócz regularnego przewijania się nazw tych samych funduszy venture capital, powtarzają się wciąż nazwy samych spółek – jako dostawców lub odbiorców różnych usług. Okazało się, że lwią część przychodów wielu startupów stanowi świadczenie usług innym startupom, które z kolei też świadczą usługi innym startupom, które z kolei… łatwo się domyślić, że koło się zamyka. Schemat zazwyczaj jest taki sam – końcowym odbiorcą jest klient detaliczny, a wszystko zaczyna się od Amazona, gdzie większość firm technologicznych ma wykupioną usługę korzystania z chmury obliczeniowej. Poniższy graf prezentuje prostą strukturę powiązań na przykładzie kilku prominentnych firm z Doliny Krzemowej. Schemat dostawców i odbiorców usług w wybranych firmach technologicznych w USA (Kierunki strzałek oznaczają, od kogo do kogo dostarczana jest usługa. Przykładowo, Amazon Web Services (AWS) dostarcza usługę chmury obliczeniowej firmie ZenDesk.) Prześledźmy zatem przykładową drogę dolarów wydanych przez subskrybenta Spotify do Amazon Web Services. Polski konsument za nieco ponad 5 dolarów kupuje miesięczną subskrypcję na Spotify, co daje mu nieograniczony dostęp do większości dostępnej na świecie muzyki. To dość niska cena – za około 10 dolarów można w Polsce kupić pojedynczy album muzyczny na płycie CD. Na swojej działalności w 2017 roku Spotify odnotował stratę 430 milionów dolarów, czyli około 9% ujemnej marży operacyjnej. Pracownicy firmy Spotify do współpracy wykorzystują Dropboksa, czyli usługę firmy Dropbox, polegającą na przechowywaniu danych w chmurze na podobnej zasadzie, co Google Drive. DropBox na tej działalności w roku 2017 stracił 114 milionów dolarów – marża operacyjna -10%. Dropbox poniósł stratę, mając aż 11 milionów płacących klientów. Przy tej liczbie osób korzystających z ich usług muszą pojawić się różne problemy techniczne. Klienci zgłaszają je, korzystając z oprogramowania, które zapewnia Dropboksowi firma ZenDesk. Przykładowo, kiedy korzystamy z Dropboksa i mamy problemy z synchronizacją danych między naszym komputerem a komputerem kolegi z zespołu, możemy wejść na stronę Dropboksa, otworzyć znajdujące się tam okno czatu i opisać nasz problem obsłudze technicznej. To właśnie rozwiązanie, które opracował ZenDesk. Dzięki temu Dropbox nie musi kupować oddzielnych licencji na oprogramowanie do obsługi klienta lub samodzielnie programować takiego rozwiązania i implementować go w całej firmie. Wystarczy, że opłaci ustaloną z góry miesięczną subskrypcję w ZenDesk. Oferując tego typu usługę, ZenDesk w 2017 roku stracił 114 milionów dolarów, osiągając ujemną marżę -27%. ZenDesk z kolei, aby efektywnie prowadzić działalność w obszarze obsługi klienta, korzysta z usług firmy Twilio, która zajmuje się dostarczaniem rozwiązań komunikacyjnych w chmurze. ZenDesk, zapewniając rozwiązania umożliwiające kontakt na linii klient-Dropbox, jako jedną z opcji kontaktu oferuje połączenie telefoniczne. Call center Dropboksa nie musi korzystać jednak z tradycyjnego modelu, gdzie każdy konsultant siedzi przy biurku z pojedynczym analogowym telefonem - obsługa telefonów odbywa się przez komputer. Aby to umożliwić, ZenDesk potrzebuje odpowiedniej infrastruktury i rozwiązań technologicznych, których sam nie posiada. W związku z tym korzysta z technologii firmy Twilio, która potrafi całkowicie wyeliminować fizyczny telefon z call center i oferuje elektroniczną obsługę klienta, a także marketing w chmurze – w tym odbieranie i wykonywanie telefonów do klientów czy organizowanie SMS-owych kampanii marketingowych z poziomu platformy internetowej. Oferując takie rozwiązania, Twilio w zeszłym roku stracił 66 milionów dolarów, marża operacyjna -17%. Nie zapominajmy o tym, że Twilio też ma swoich klientów, którzy wymagają należytej obsługi. Żeby temu zaradzić, firma korzysta z usługi oferowanej przez ZenDesk. Z usług firm ZenDesk i Twilio korzysta także Uber. Kiedy oczekujemy na spóźniającego się kierowcę i chcemy do niego zadzwonić, żeby ustalić czas przyjazdu, możemy połączyć się z nim przez aplikację Ubera. Działa to jak zwykłe połączenie telefoniczne, ale dzięki temu, że odbywa się przez aplikację, obie strony pozostają anonimowe, a ich numery telefonów - ukryte. Skoro już mówimy o Uberze, to rzućmy okiem na usługi oferowane przez tego usługodawcę. Za przejazd Uberem na przykład z lotniska Chopina w Warszawie do centrum miasta zapłacimy około 20 złotych. Za taki sam przejazd, korzystając z jednej z większych warszawskich korporacji taksówkarskich, zapłacimy 29 złotych. Oczywiście dochodzi tutaj kwestia większych kosztów działalności korporacji taksówkarskiej, związanych z nie do końca uregulowaną działalnością Ubera, przez co ten drugi może nieuczciwie zaniżać cenę z powodu niższych kosztów. Niemniej jednak nie zmienia to faktu, że gdy skorzystamy ze zwykłej taksówki, zapłacimy za usługę aż prawie 50% więcej niż jadąc Uberem. Oferując ludziom na całym świecie tanie przejazdy, Uber stracił w 2017 roku aż 4,5 miliarda dolarów, odnotowując marżę na poziomie -60%. Wróćmy teraz do Krzemowej Doliny. Co oprócz strat łączy Twilio, ZenDesk i Dropboksa? Wszystkie trzy firmy korzystają z usług Amazon Web Services (AWS). Jest to najbardziej podstawowa usługa w chmurze, polegająca na zdalnym udostępnianiu mocy obliczeniowej komputerów. Dzięki temu firmy nie muszą jednorazowo wykładać dużych pieniędzy na drogi sprzęt komputerowy - wystarczy, że opłacą odpowiedni abonament, aby móc przez Internet wynająć komputery Amazona i używać ich do świadczenia swoich usług. Podczas czytania sprawozdań spółek technologicznych z USA bardzo trudno jest nie trafić na wzmiankę, że dana spółka korzysta z usługi Amazona. Dzięki temu w 2017 roku Amazon Web Services zanotował zysk operacyjny w wysokości 4,3 miliarda dolarów, osiągając marżę na poziomie 25%, będąc równocześnie jedyną w tym łańcuchu firmą, która nie traci pieniędzy, a co więcej - generuje pokaźny zysk. Amazon na tej działalności zarobił w 2017 roku więcej niż na całej globalnej działalności handlu internetowego, prowadzonej przez portale takie jak czy Można argumentować, że wspomniane firmy to jeszcze młode startupy, który nie miały czasu osiągnąć rentowności. Spotify został założony 12 lat temu, ZenDesk i Dropbox 11 lat temu, Twilio 10 lat temu, a Uber 9 lat temu. Idąc dalej, można argumentować, że są to wyjątkowe biznesy, które dzięki intensywnym inwestycjom teraz, w przyszłości będą miały szansę stać się drugim Microsoftem, lub, porównując je do nowszego lidera w świecie technologii, drugim Facebookiem. Zobaczmy, jak radziły sobie te dwie spółki po czasie 10 lat od założenia. Microsoft został założony w 1975 roku. W 1985 roku odnotował wzrost przychodów na poziomie 44% rok do roku – dynamika, której pozazdrościłoby wiele współczesnych gwiazd Doliny Krzemowej. W tym samym roku Microsoft odnotował marżę operacyjną na poziomie 29%. Natomiast założony w 2004 roku Facebook w 2014 roku zanotował wzrost przychodów 58% rok do roku, jednocześnie osiągając bardzo wysoką zyskowność z marżą operacyjną na poziomie 40%. Naprawdę nieźle jak na dziesięciolatka! Amazon, choć głównie działa w mniej marżowym obszarze handlu internetowego, też stawia sobie za cel zarabianie pieniędzy. Cytując sprawozdanie spółki: "finansowym celem jest długoterminowy, podtrzymywalny (sustainable) wzrost wolnych przepływów pieniężnych" (czyli zysków). Od 2002 roku, co roku spółka mogła pochwalić się zyskiem operacyjnym. Nawet w trakcie kryzysu finansowego, gdy wiele stabilnych biznesów odnotowało straty. Wartość inwestycji typu venture capital (szare słupki, w miliardach dolarów, lewa oś) i liczba inwestycji (niebieska linia, prawa oś) Źródło: Pitchbook Zastanawiać może, jak stabilne są modele biznesowe oparte o wielomilionowe straty opisane wcześniej? Przez ostatnie 10 lat w Stanach Zjednoczonych fundusze venture capital, czyli fundusze zajmujące się najbardziej ryzykownymi inwestycjami w firmy we wczesnej fazie rozwoju, zainwestowały około 540 miliardów dolarów. Znaczna część z tych pieniędzy trafiła na konta bankowe takich firm jak Twilio, Zendesk czy Uber, które dzięki tym środkom finansują swoją działalność i dotują ponoszone straty. Firmy takie jak Microsoft czy Facebook finansują się wewnętrznie, to znaczy re-inwestują zysk, który generują na swojej działalności. Tak duża aktywność inwestycyjna o wysokim ryzyku nie zaskakuje, jeżeli pod uwagę weźmiemy zerowe stopy procentowe utrzymujące się w USA na tym poziomie aż 6 lat w okresie 2009-2015. Amerykański FED (bank centralny) stopy zaczął podnosić dopiero na początku 2016 roku (wciąż im daleko do poziomu sprzed kryzysu - 5%). Mało było w ostatnich latach chętnych do inwestowania w obligacje, z których odsetki sytuują się na poziomie (w przypadku skarbowych, niewiele więcej w przypadku korporacyjnych). Dodatkowo, tak niski poziom stóp procentowych oznaczał tani kredyt, którym można było dodatkowo finansować inwestycje, zwiększając swoją stopę zwrotu. Stopy procentowe Rezerwy Federalnej USA w latach 2007-2018 (zacieniowany obszar oznacza recesję) Źródło: Bank Rezerwy Federalnej St. Louis Kolejnym istotnym czynnikiem w ostatnim dziesięcioleciu było niewątpliwie sprzyjające otoczenie gospodarcze – ciągły wzrost PKB, hossa na giełdzie i nieustannie spadająca stopa bezrobocia. Tylko jak poradzą sobie amerykańskie startupy, kiedy stopy procentowe będą dalej rosły, gospodarka w końcu wejdzie w nieuniknioną recesję, a gotówka z funduszy VC przestanie płynąć szerokimi strumieniami? Klienci końcowi, przez wiele lat rozpieszczani tanimi przejazdami Uberem albo streamingiem ze Spotify, mogą nie zaakceptować podniesienia cen. Przerzucenie kosztów na dostawców będzie jeszcze trudniejsze, ponieważ, jak pokazaliśmy wcześniej, wielu z nich samych przynosi straty. Symbioza pomiędzy startupami w Dolinie Krzemowej jest tak duża, że kiedy przewróci się pierwszy klocek domino, to prawie niemożliwe będzie powstrzymanie upadku kolejnych. Czas wrócić do pytania z początku tekstu – kto zatem tak naprawdę zarabia w (i na) Krzemowej Dolinie? Banki inwestycyjne, pobierające opłaty od obsługi setek transakcji sprzedaży, przejęć i wprowadzania spółek na giełdy. Szczęśliwi inwestorzy, którzy zdążyli załapać się na odpowiedni moment ze sprzedażą swoich udziałów, czasem po kilkuset krotnych wzrostach ich wartości. Także pracownicy, szczególnie inżynierowie oprogramowania, o których biją się amerykańskie startupy, zmuszone do płacenia im coraz wyższych wynagrodzeń. Przykładowo, studenci odbywający staże w firmie Snap Inc. (właściciela aplikacji Snapchat), zarabiają 10 tys. dolarów miesięcznie, a dodatkowo dostają 1,500 dolarów bonusu na wynajem mieszkania. Założyciele biznesów z Krzemowej Doliny też nie mają na co narzekać. Twórca Snapchata, spółki, która w 2017 roku odnotowała stratę na poziomie 3,5 miliarda dolarów, zainkasował $638 milionów dolarów wynagrodzenia za wprowadzenie swojej firmy na giełdę. To trzecie największe roczne wynagrodzenie prezesa amerykańskiej spółki w historii. Więcej zarobił tylko w latach 2007 i 2008 Daniel Och, prezes funduszu hedgingowego Och-Ziff, który w dwóch poprzednich latach (2006 i 2007) wygenerował odpowiednio 3,2 oraz 2,6 miliarda dolarów zysku operacyjnego dla akcjonariuszy firmy. Nieustanny przełom technologiczny, który ma miejsce w Krzemowej Dolinie, z pewnością dodaje ogromną wartość do gospodarki. Tę wartość dodaną zasadne jest wynagrodzić, co czynią inwestorzy, podbijający na giełdzie ceny akcji spółek przyczyniających się do tego przełomu. Niemniej jednak, jedną rzeczą jest innowacyjność technologii, jej zdolność do poprawy efektywności działania przedsiębiorstw i życia zwykłych ludzi, a drugą - niestabilne strategie agresywnego rozwoju budowane na przepalaniu miliardów dolarów i założeniu, że gdy tylko wykończy się całą konkurencję, to zyski przyjdą same, a lata strat (inwestycji) zwrócą się z nawiązką. Jak mawia niemieckie przysłowie, "drzewa nie rosną do nieba". Forum Forum żużlowe Żużel - forum ALL in ONE II liga PSŻ Poznań "Z wielkiej chmury mały deszcz?", czyli Stowarzyszenie zgłasza zespół... 30-11-2011, 16:34 #1 Stały bywalec "Z wielkiej chmury mały deszcz?", czyli Stowarzyszenie zgłasza zespół... W dniu dzisiejszym mija termin składania dokumentów przez kluby żużlowe. W związku z powyższym mam pytanie, Czy ekipa Pana Wiesława Lecha dopięła wszelkich formalności i zgłosiła zespół do przyszłorocznych rozgrywek, czy być może zabrakło czasu, zaangażowania bądź zwyczajnie pomysłu co do dalszej przyszłości speedwaya w stolicy Wielkopolski?Podobne wątki: Stowarzyszenie Sportów Ekstremalnych i Niszowych "No Limits" Opinie-77 plebiscyt"Przeglądu Sportowego" i TVP na polskiego Sportowca 2011 Sprzedam poduszkę - Rafal Dobrucki "ZKS Stal Rzeszów" "Czas Wielkiego Rewanżu", Polska - Reszta Świata, Gorzów, godz: 15:00 Ponoć nie popełnia błędów tylko ten, co nic nie robi. Jestem zatem idealny! Ukryta zawartość 30-11-2011, 18:50 #2 Użytkownik Liczysz na niespodziankę o Spidłej to nie fszysko, ale fszysko bez spidłeja, to... 30-11-2011, 19:08 #3 Użytkownik Zamieszczone przez pavel Liczysz na niespodziankę o A nie przypadkiem do piątku 2 grudnia ? nie przedłużyli czasem do końca tygodnia ? 02-12-2011, 00:22 #4 Użytkownik Komisyja licencyjna zasiada przy kawie i papierach 7. grudnia. Trzeba się jeszcze będzie uzbroić w cierpliwość. Gorzej, że wszystko wskazuje na to, że w tym roku lodów na Malcie nie będzie. A tak mi akurat termin przypasował... Szkoda. 02-12-2011, 17:22 #5 Użytkownik Zamieszczone przez blic Gorzej, że wszystko wskazuje na to, że w tym roku lodów na Malcie nie będzie. A tak mi akurat termin przypasował... Szkoda. Dlaczego sądzisz że nie będzię "lodów na Malcie" ? Wszystko zależy od pogody ale jeżeli będzie na "-" to zawody mają być ... ... Według wstępnych planów promotorów wyścigów motocyklowych na lodzie w Polsce, sezon 2012 zostanie otwarty w naszym kraju na torze regatowym Malta w Poznaniu. Jeśli tylko warunki atmosferyczne na to pozwolą, zawody o Złote Koziołki zostaną zorganizowane w niedzielę, 8 stycznia 2012 r. Długoterminowe prognozy pogody pozwalają z optymizmem patrzeć na możliwość organizacji tych zawodów. ,Ich organizacja jest uzależniona głównie od warunków atmosferycznych. 02-12-2011, 21:48 #6 Użytkownik 02-12-2011, 23:11 #7 Stały bywalec Sperz na Tak tylko nie Dziadzia. 02-12-2011, 23:14 #8 Użytkownik Dziatkowiak i Sperz ... liderami?! Wolne żarty)) Już widze te tlumy na Golecinie. A tak przy okazji: Skora w Gnieznie i ponoc to nie ostatni transfer z Poznania (nie koniecznie chodzi i zawodnika) 02-12-2011, 23:14 #9 Stały bywalec 03-12-2011, 07:34 #10 Stały bywalec Stojs? Proponuje podjąć jeszcze rozmowy z Ferjanem... Żenada. Kibic żużlowy w Poznaniu to kibic sukcesu. Interesują go wyłącznie wyniki, a jak ich nie będzie, nie będzie też go na stadionie... Kontraktowanie drugoligowych odrzutów nie pomaga zmienić jego nastawienia. Z g...bicza się nie ukręci. Ponoć nie popełnia błędów tylko ten, co nic nie robi. Jestem zatem idealny! Ukryta zawartość 03-12-2011, 09:45 #11 Użytkownik Zamieszczone przez Piekarnik92 Dlaczego sądzisz że nie będzię "lodów na Malcie" ? Wszystko zależy od pogody Zapytałeś i odpowiedziałeś sobie na pytanie w jednej linijce. To właśnie te 11 stopni wczoraj wieczorem utwierdziło mnie w moich wątpliwościach. W dodatku ten lód musi być konkretnej grubości - czyli potrzebuje trochę czasu żeby się "związać". A prognozy długoterminowe to sobie wiesz gdzie można włożyć? Zamieszczone przez urbi_et_orbi Stojs? Proponuje podjąć jeszcze rozmowy z Ferjanem... Daleko idące porównanie... Zamieszczone przez urbi_et_orbi Kibic żużlowy w Poznaniu to kibic sukcesu. Kibic żużlowy w Poznaniu to piknik, który przychodzi z dzieckiem i często nie ma okazji biegu obejrzeć bo musi dzieciaka pilnować. To tylko przykład kontrdiagnozy, w której jest podobna zawartość prawdy w prawdzie, jak w Twojej opinii. Zdaje się, że w tym rozdaniu chodzi o to żeby w ogóle coś się na Golaju kręciło w lewo. Gdyby nie przepisy o licencji Ż, to pewnie w składzie znalazłoby się paru członków stowarzyszenia. Ostatnio edytowane przez blic ; 03-12-2011 o 09:51 03-12-2011, 10:33 #12 Stały bywalec Franków,Pecyna -tych zawodników bym widział 03-12-2011, 16:02 #13 Zaawansowany Jak będziemy dostawać non stop baty, a po pierwszych przewijających się nazwiskach wszystko na to wskazuje to kibiców na Golaju nie będzie - patrz miniony sezon. W dodatku jak słyszę o Dziatkowiaku w składzie to stwierdzam, że żużel w Poznaniu będzie wyglądał jak ambitne niezależne kino erotyczne. A tak już całkiem serio to czym chcą przyciągnąć sponsorów do klubu? Pustkami na trybunach? Bo słysząc o takich nazwiskach i perspektywie siedzenia w II lidze X lat to ludzi nie będzie za dużo, a co za tym idzie sponsorów z kasą - tym bardziej, że wszyscy panikują z powodu rzekomego kryzysu. EKA Z GOLAJA 03-12-2011, 16:42 #14 Stały bywalec Hunter-same Dziadkowiaki nie będą jezdzić bo jest Ksm wiec jakiś tam liderów muszą ściągnąć 03-12-2011, 16:46 #15 Stały bywalec Po 1: Nie no Urbi, to co zrobiłeś to gorzej niż strzał w kolano Kibic żużlowy w Poznaniu to kibic sukcesu = Urbi et Orbi to kibic sukcesu. Tak to odbieram po twoim wpisie. Po 2: hhuunntteerr bez urazy, takie wpisy osób dla których Stowarzyszenie to banda "Esbeków" i złodziei, można porównać do "Pisowców" dzwoniących do Szkła Kontaktowego. Skoro nie będziecie chodzić na ewentualne mecze PSŻ(Stowarzyszenie) to co Was obchodzi w jakim składzie pojadą i ilu kibiców przyjdzie? Po 3: Tak jak blic napisał wcześniej, w Poznaniu kibice żużla to PIKNIKI! A piknika na Golaju interesują tylko dwie rzeczy: a) pogoda b) ceny biletów Jak będzie słoneczko i bilety po 5 zł to też przyjdą ktokolwiek pojedzie czy to Stojs czy Przybylski itp. Zapach spalonego metanolu i dźwięk tłumika jest taki sam czy jedzie Stojs czy Ułamek Pozdrawiam i bez urazy Ostatnio edytowane przez SvR ; 03-12-2011 o 17:01 03-12-2011, 17:38 #16 Stały bywalec Mi się wydaje, że stowarzyszenie zakontraktuje zamiast Sperzów itp. jakiś Benków, czy inne odpady z KSM-em równym tylko czym się różni taki Sperz od takiego Benki poza inną narodowością ? Byłem na stadionie na Golaju jakoś we wrześniu, banda dmuchana złożona na łukach, chwasty sięgające pasa, tor już też powoli z braku użytku i pielęgnacji wiosnę jeśli Eka znów społecznie nie będzie na tym stadionie robić porządków, to zamiast żużla będziemy widzieć chwasty, chyba że panowie ze stowarzyszenia będą je sami wyrywać i spryskiwać, chociaż z poprzednich relacji EKI nic na to nie perspektywa jazda w II lidze, bez żadnych celów, max 1000 ludzi na raczej drzwiami i oknami nie będą chciała coś zrobić przejęła długi stowarzyszenia, dzięki temu wystartowaliśmy w I lidze, jednak panowie ze stowarzyszenia wolą zaczynać na już mówienie farmazonów, że oni nie wierzą i nawet nie próbują "nękać" miasta o przejęcie stadionu, to potwierdza chyba, jakie cele ma stowarzyszenie myśli, że zrobi bilety za 5 zł, dmuchawiec dla dzieciaków i skład, który by sobie w Premier League miał problemy poradzić, to niech nie liczą na te 3000-4000 ludzi, może pierwsze 2-3 meczy tyle przyjdzie potem to max 1000. 03-12-2011, 21:22 #17 Początkujący 03-12-2011, 23:56 #18 Użytkownik widzimy się!!!! W nowym sezonie i tak widzimy się na stadionie, jestem o tym przekonany. Pojadą jak pojadą, a my i tak tam będziemy, zapach metanolu i ryk silników............ Cieszy mnie perspektywa opalania się na Golaju)))))))))))) Ostatnio edytowane przez PIKNIK-WIKTOR ; 03-12-2011 o 23:59 04-12-2011, 12:59 #19 Trener Poznański kibic - "jak skład będzie słaby, to ja nie będę chodził, zakontraktujcie kogoś dobrego!". A nie wiecie może skąd wziąć pieniądze na tych lepszych? Kibic powinien być z drużyną na dobre i na złe. 04-12-2011, 13:29 #20 Zaawansowany Zamieszczone przez vicar Poznański kibic - "jak skład będzie słaby, to ja nie będę chodził, zakontraktujcie kogoś dobrego!". A nie wiecie może skąd wziąć pieniądze na tych lepszych? Kibic powinien być z drużyną na dobre i na złe. Z klubem - a mojego klubu już nie ma A tak poważnie jeśli ktoś zabiera się do robienia klubu na zasadzie zrobimy zlepek drużyny i dalej jakoś to będzie to sorry, ale jak dla mnie to zawracanie d... i znów skończy się tak, że zawodnicy nie dostaną kasy! Myślicie, że samymy składem mega oszczędnościowym klub zdobędzie kase? Wolne żarty!!! Kibice przyjdą na pierwsze dwa trzy mecze, a później już nie bo wszyscy przerabialiśmy w tym roku smary w każdym meczu i totalną żenadę. Niestety ale kibic nie samym hałasem i zapachem w żużlu żyje, potrzebne mu są również emocje i walka! I żeby było jasne mi chodzi tylko o to by znów na koniec sezonu frajerami nie okazali się zawodnicy, którzy kasy nie dostaną bo ktoś zabrał się za robienie klubu od d... strony i bez wyobraźni. EKA Z GOLAJA 04-12-2011, 13:36 #21 Użytkownik Mimo ze nie ma mnie w Poznaniu, pozwole sobie jednak zabrac glos Jezeli czujesz klimat speedway'a, to nie jest wazne czy to liga 1 czy 2. Liczy sie zabawa, czynny udzial i dreszcz emocji. No i oczywiscie madra wspolpraca na linii zarzad-kibice. Kibicuje pewnej druzynie pilkarskiej gdzie kibice bardzo czynnie uczestnicza w zyciu klubu i maja duzy wplyw na to co sie w klubie dzieje. Sugeruja zarzadowi co jest ok, a co nie. Zdarzaja sie male sprzeczki, protesty, ale koniec koncow wszyscy dochodza do porozumienia, gdyz dobro klubu jest najwazniejsze Ciekawostka jest sytuacja gdzie kibice niechetnie patrza na awans klubu o szczebel wyzej, w tym przypadku bo wiaze sie to z wiekszymi nakladami finansowymi w klubie itd. Liczy sie dobra zabawa, emocje. A jezeli przypadkowo zdarzy sie awans tak jak w ostatnim sezonie to i tak wszyscy sobie zdaja sprawe ze bedzie spadek bo znaja mozliwosci klubu i nikt tragedii z tego nie robi Co ciekawe na meczach komplet bez wzgledu na wyniki. Dlatego cieszmy sie ze jest szansa na speedway w Poznaniu. Co z tego ze 2 liga i sklad slaby? Niech przyjdzie chocby 500 nich to beda emocje, niesamowity dreszcz i radosc. Klub zapewne zdaje sobie sprawe ze nie moze liczyc na tlumy wiec liczba widzow ma w tym przypadku drugorzedne znaczenie. Przynajmniej na poczatku Niech zarzad odbuduje zaufanie kibicow to sytuacja na trybunach sie zmieni. Tak ja to widze. Pozdro. 04-12-2011, 14:00 #22 Stały bywalec 04-12-2011, 18:53 #23 Użytkownik hhuunntteerr co to jest - EKA Z GOLAJA :confused: 07-12-2011, 13:33 #24 Zaawansowany Żal patrzeć jak kompletują się składy w drużynach dookoła. Jak Norbi przechodzi do GKM - jakby nie było "nasz" Norbi. Żal patrzeć jak w Poznaniu z żużla zrobiono pośmiewisko i dalej przeciąga się reanimację trupa. Na mecz w II lidze z składem V ligowym przyjdzie na pierwszy mecz maks 1000 kibiców, a potem to już tylko 400-500 najwierniejszych. Zero pomysłu na prowadzenie klubu, zero pomysłu na świeży powiew, na cokolwiek. Dobrze nie będzie, bo niby z czego? W I lidze po batach za batami mieliśmy frekwencję ledwo tysięczną. Sponsorzy - brak. To co my w II lidze ugramy na jakiejkolwiek płaszczyźnie? Z czym i z kim? Na pewno nie z tymi, którzy teraz w to brną na siłę dalej. Tutaj potrzeba nowych twarzy, pomysłów, rozwiązań. Osobiście tego nie widzę, ale na Golaj wpadnę. Jakby nie było - to zawsze drugi dom. Scorpio Maurus Ultras ! Fanatyczny Styl Życia ! 07-12-2011, 13:59 #25 Użytkownik Takie ośrodki jak Krosno i Rawicz od lat już działają na poziomie kilkuset kibiców. To nie jest powód do łez. Poza tym akurat nie sądzę żeby z frekwencją było tak słabo. Nie miałbym jednak absolutnie nic przeciwko gdyby poznański żużel funkcjonował na poziomie Rawicza i dorobił się dzięki temu rawickiej tradycji i podobnej liczby/formatu wychowanków. Być może obiekt na Golęcinie byłby do tego celu nieco na wyrost. Ale zobaczymy co przyszłość w tej materii przyniesie. Żużel w Polsce jest przeinwestowany i przepłacony. Pieniądze ładowane w zawodników, infrastrukturę i turnieje nie powinny być tak wielkie. Nie powinniśmy aż tak radykalnie odstawać np. od poziomu szwedzkiego. Ich tam może na stadionach jest mniej, ale mają za to znacznie grubsze portfele. Przypadek Poznania widzę w tym kontekście jako przykład normalności - żużel na swoim miejscu w szeregu dyscyplin sportowych, bez pompowania publicznych pieniędzy, bezpośrednio, czy pośrednio. Kibiców żużlowych w Poznaniu także widzę jako jednych najbardziej normalnych w kraju - bez presji i nadmiaru napięcia w gałkach ocznych - czyli też jak u reszty żużlowego świata. 07-12-2011, 14:55 #26 Trener Zamieszczone przez Magda81 Żal patrzeć jak kompletują się składy w drużynach dookoła. Ale w jakich dookoła? Bo nie w 2. lidze Na mecz w II lidze z składem V ligowym przyjdzie na pierwszy mecz maks 1000 kibiców, a potem to już tylko 400-500 najwierniejszych. No i co z tego? W niektórych klubach tyle ludzi na mecze chodzi i jakoś żyją. Dobrze Ci kolega odpisał - można żyć i z takim żużlem. Nie ma w Poznaniu dużych tradycji żużlowych ani kasy - róbmy to na co nas stać. Z jednej strony piszecie, że chcecie aby jeździł ktoś dobry - a z drugiej, że nie chcecie by były zaległości. Jedno albo drugie. Dziwi mnie podejście niektórych, że wolą przez rok - dwa nie oglądać żużla w Poznaniu, niż oglądać na słabszym poziomie. Ale to może mnie tylko dziwi. Ja uwielbiam żużel, zwłaszcza lokalny. 07-12-2011, 15:49 #27 Stały bywalec Ale jaja, 6 klubów bez połączenia I i II ligi staję się znowu realne, a wtedy nie wystartujemy, chociaż znając PZM, to skończy się na pogrożeniu że jak Częstochowa nie dostanie licencji i ekipa licencyjna im nie da licencji ekstraligowej, to może być początek normalności w polskim że w Poznaniu będzie klub II ligowy nawet ze składem na Premier League, ale żeby był ten żużel, niż wyjazd do Leszna, czy ewentualnie do Gniezna, to jednak nie te same jak zatrudniony zostanie dobry trener, co będzie potrafił zrobić tor pod naszych to powinniśmy coś u siebie wygrać nawet minimalnie, a ja wolę wynik 46:44, niż 60:30, ba nawet wolę przegraną 43:47, ale z emocjami, niż nudne jak flami z olejem mecze do jednej bramki. 07-12-2011, 15:53 #28 Stały bywalec Ostatnio edytowane przez Latosi79 ; 07-12-2011 o 15:57 07-12-2011, 20:47 #29 Użytkownik Wiejski żużel ale nasz Cieszę się, niech będzie mega dziadostwo, ale to będzie NASZE dziadostwo! Oby tylko była ładna słoneczna pogoda, niech żyje WIEJSKI żużel, bez napinki, osobiście wolę!!! 07-12-2011, 21:40 #30 Użytkownik Zamieszczone przez PIKNIK-WIKTOR niech żyje WIEJSKI żużel Jak na wiejski, to trochę za duży stadion. Spidłej to nie fszysko, ale fszysko bez spidłeja, to... 07-12-2011, 23:50 #31 Użytkownik Zamieszczone przez PIKNIK-WIKTOR niech żyje WIEJSKI żużel, bez napinki, osobiście wolę!!! Żużel przecież jest wiejski. My tu wielkomiejski robimy. 08-12-2011, 22:18 #32 Użytkownik Osobiście nie wierzę, że w przyszłym roku będzie żużel w Poznaniu (zaraz napiszę dlaczego), chociaż oczywiście chciałbym, żeby istniał klub prowadzony z głową, który płaci w miarę na czas, który objeżdża wszystkie mecze, który ma jakąkolwiek politykę medialną i marketingową. A taki klub, jak pokazują chociażby Rawicz i Krosno, można zrobić za 400-500 tys. rocznie przy 1 tys. kibiców na trybunach. I wtedy niech jeżdżą nawet Dziatkowiaki, Magoszi, Stojsy, Szymki, nawet niech Krygiela odkopią Ja przyjdę na takie zawody i myślę, że te 1000 ludzi również. Dlaczego jednak nie wierzę, że taki wariant da się zrobić w Poznaniu? Przez stadion. Jak wiemy, w poprzednich latach za stadion trza było bulić 250 tys., czyli nawet jakby klub miał budżet 0,5 mln to gdy połowę wyda na obiekt, to 250 tys. to już będzie za mało na drużynę. Nawet zakładając, że dzięki dobrym relacjom na linii Stowarzyszenie - TS Olimpia kwota ta będzie mniejsza, to o ile może być mniejsza? 20-30%? To i tak te 150-200 tys. na stadion trza mieć. Za dużo, tym bardziej, że miasto się już nie dołoży. No chyba że stanie się cud i w TS Olimpii dojdą do wniosku, że lepiej mieć za nic (bo przecież TS złotówki w stadion nie zainwestowała) 50 tys. niż nie mieć nic. Ostatnio edytowane przez edrys ; 09-12-2011 o 19:37 09-12-2011, 07:07 #33 Początkujący Zdaje się,że panowie ze Stowarzyszenia i TS Olimpii mają inny pomysł na przedłużenie reanimacji trupa a właściwie to dwóch. To fragment wypowiedzi pana Wiesława Lecha z PSŻ:" Zapomnijmy o komunalizacji obiektu, bo to sprawa zawiła. Mamy dobre kontakty z władzami Olimpii i potrzebujemy porozumienia trójstronnego - powiedział Wiesław Lech. Prezes PSŻ zaproponował, aby na przykład zwolnić władze Olimpii z konieczności płacenia podatku, co pomogłoby w zawarciu porozumienia odnośnie wynajmu stadionu". Pewnie w zamian za zwolnienie z płacenia podatku za te kilkanaście hektarów,dobrzy panowie z Olimpii udostępnią stadion,a inni dobrzy panowie ze Stowarzyszenia zgłoszą jaka to kwota? Jednym słowem-patologii ciąg lat temu upadła komuna,a na Golęcinie czas się zatrzymał. 09-12-2011, 09:34 #34 Zaawansowany Zamieszczone przez vicar Ale w jakich dookoła? Bo nie w 2. lidze No i co z tego? W niektórych klubach tyle ludzi na mecze chodzi i jakoś żyją. Dobrze Ci kolega odpisał - można żyć i z takim żużlem. Nie ma w Poznaniu dużych tradycji żużlowych ani kasy - róbmy to na co nas stać. Z jednej strony piszecie, że chcecie aby jeździł ktoś dobry - a z drugiej, że nie chcecie by były zaległości. Jedno albo drugie. Nie chodziło mi tylko i wyłącznie o drugą ligę, a o coroczne zamieszanie z kompletowaniem składów. Jasne, że liczy się sam klimat i w ogóle zawody same w sobie, ale poprzedni sezon już pokazał, że jak nie ma wyników to nie ma kibiców, a co za tym idzie pieniędzy. Osobiście uważam, że lepiej sobie darować niż robić amatorkę i patrzeć jak chłopaki w każdym spotkaniu dostają baty. Oczywiście nie musi tak być, ale mam dziwne przeczucie, że właśnie tak będzie. Dziwi mnie podejście niektórych, że wolą przez rok - dwa nie oglądać żużla w Poznaniu, niż oglądać na słabszym poziomie. Ale to może mnie tylko dziwi. Ja uwielbiam żużel, zwłaszcza lokalny. Ale co w tym dziwnego? W Poznaniu zawsze byli kibice sukcesu i oni mają wymagania, których PSŻ nie spełnia. Ja to rozumiem - chociaż mam zupełnie inne podejście. Scorpio Maurus Ultras ! Fanatyczny Styl Życia ! 09-12-2011, 13:14 #35 Użytkownik Osobiście uważam, że lepiej sobie darować niż robić amatorkę i patrzeć jak chłopaki w każdym spotkaniu dostają baty. Ale co w tym dziwnego? W Poznaniu zawsze byli kibice sukcesu i oni mają wymagania, których PSŻ nie spełnia. Ja to rozumiem - chociaż mam zupełnie inne podejście. Magdo. Pierwsza Twoja wypowiedź pokazuje jak mocno nie jesteś kibicem sukcesu. Wszyscy wiedzą że Kobieta zmienną jest, ale żeby w jednym krótkim wpisie zamieścić zaprzeczenie samej sobie to trzeba mieć ogromny talent Gratuluje i pozdrawiam !!! Ostatnio edytowane przez PIKNIK-WIKTOR ; 09-12-2011 o 13:17 12-12-2011, 12:02 #36 Użytkownik Tak patrzę na wasze posty i widzę że większość z Was nie cieszy to że żużel w Poznaniu będzie. Chcecie żeby od razu Ekstraliga była ? Doskonale wiemy, że to nie możliwe... przynajmniej w najbliższym czasie, pod warunkiem, że więcej optymizmu będzie w kibicach. Trzeba się zmobilizować a nie ciągle bręczeć, że z takim składem to baty z Rawiczem itp. Przez sezon będą baty - chociaż nie wierzę żeby wszystko przegrywali - ale później będzie lepiej. Pewnie podniesiecie to, że już miało być lepiej ale się skichało. To była nauczka i trzeba z niej wyciągnąć wnioski. Nie można przed skompletowaniem składu zakładać, że będzie nędzny. Czasami moze się okazać że ci słabsi zawodnicy mogą stworzyć niezły zespół. Trzeba się juz teraz zebrać i zacząć interesować poznaniaków żużlem. Bo medialnie to speedway w Poznaniu jest żałośnie denny. To jest wszystko do zrobienia, bez jakiś wielkich kosztów, bo każdy zna kogoś a ten ktoś jeszcze kogoś. Tylko trzeba się wziąć do pracy a nie srać na forum jak to będzie źle ! Olaboga jak ma być źle to spróbuj zrobić lepiej... 13-12-2011, 15:46 #37 Stały bywalec To jest dobre, co powiedział Kościuch? OK. To nie temat wątku, bo tworzy się oryg. PSŻ. Kim (czym) jest dla WAS PSŻ? To nie Ci, którzy ten żużel założyli, i dzięki im mamy? To jakiś twór,tak? Obce miasto MAGDA, HUNTERR, KAZIK- POWRÓT. Ze wskazaniem na Magdę. Wracajcie i robimy schizę. pojedziemy w 59 i będziemy. ŻUŻEL. 13-12-2011, 15:50 #38 Trener 13-12-2011, 16:45 #39 Użytkownik Molineux, zaciekawił mnie Twój wpis. Mam tylko trudność w złapaniu o co Ci w nim chodzi, proszę napisz to tak żeby można było zrozumieć. 15-12-2011, 11:31 #40 Zaawansowany Piknik, różne cuda się na świecie dzieją . Moli - na Golaj zapewne wpadnę, ale na luzie - zjeść kiełbasę i pooglądać zawody. Nie mam już ciśnienia aby coś robić, działać - zresztą wątpię aby było z kim. Może trochę pokrzyczymy jeśli będzie nas chociaż z pięciu, ale jeszcze zobaczę - wpierw musimy wystartować. Opraw na pewno nie będzie, bo nie będzie funduszy. W tamtym sezonie wyłożyliśmy z Jackiem z własnej kieszeni po ok 1000zł i wystarczy. W dwójkę tego ciągnąć nie będziemy. Myślałam, że kolejny sezon przyniesie zmiany pod względem kibicowskim (skoro już wystartowaliśmy z oprawami), a tu się wszystko usrało i rozpadło. Nie ma co planować - będziemy działać spontanicznie jeśli już. Myślę, że czeka nas fajny "oldskul" na trybunach . Pytanie tylko czy będą chętni na "to wszystko"? Scorpio Maurus Ultras ! Fanatyczny Styl Życia ! 15-12-2011, 17:30 #41 Stały bywalec Póki co PSŻ ma nowego Prezesa. I chyba nie ma już znaczenia dlaczego poprzedni dał sobie spokój. Pan S. który doprowadził za kasę szarego podatnika kompleks do ruiny woła .....kasy kasy kasy. Czyli bez zmian. No i wiemy kto jest odpowiedzialny za zniknięcie tablicy. Przypomina mi się pewna komedia i tekst który trochę zmienię ,,nie bój , nie bój S. Też kiedyś odejdziesz i Tobie tablice ktoś usunie,,. 15-12-2011, 19:01 #42 Stały bywalec HAHAHAHAHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA W tej kwestii nie mam już w zasadzie nic więcej do powiedzenia... Ponoć nie popełnia błędów tylko ten, co nic nie robi. Jestem zatem idealny! Ukryta zawartość 15-12-2011, 20:28 #43 Użytkownik Mam nadzieję, że coś będzie na Golaju . Faktem jest, że w drugiej lidze swój to lepiej niz jakieś Leszno czy Gniezno 16-12-2011, 07:50 #44 Użytkownik No to już KONIEC ! Osoba która została wyrzucona z hukiem ze Stowarzyszenia PSŻ przez Prezesa Tomka, zostaje teraz prezesem tego Stowarzyszenia !! żenada !! Nie na darmo nazywano go "podaj łapę" ( z racji na branżę w której jest sprzedawcą ) ale widać że te "podawanie łapy" go wyniosło na prezesurę 16-12-2011, 10:45 #45 Zaawansowany Skoro dzieją się takie rzeczy, to. Przyjdą tylko nieświadomi. Bo w takim układzie na wiosnę wolę pojechać na mecz do Hamburga niż wspierać kasę ludzi, którzy w PSŻ być nie powinni. Tylko czy to jeszcze jest PSŻ? Scorpio Maurus Ultras ! Fanatyczny Styl Życia ! Forum Forum żużlowe Żużel - forum ALL in ONE II liga PSŻ Poznań "Z wielkiej chmury mały deszcz?", czyli Stowarzyszenie zgłasza zespół... Uprawnienia umieszczania postów Nie możesz zakładać nowych tematów Nie możesz pisać wiadomości Nie możesz dodawać załączników Nie możesz edytować swoich postów BB Code jest Aktywny(e) Emotikony są Aktywny(e) [IMG] kod jest Aktywny(e) [VIDEO] jest Aktywny(e) Kod HTML jest wyłączony Zasady na forum Chorzowscy kibice z wielki nadziejami czekali na zaplanowane na poniedziałek zebranie akcjonariuszy i zarządu sportowej spółki akcyjnej Ruch. Działacze zapowiadali, że po zupełnie nieudanym sezonie, w którym drużyna z ...Chorzowscy kibice z wielki nadziejami czekali na zaplanowane na poniedziałek zebranie akcjonariuszy i zarządu sportowej spółki akcyjnej Ruch. Działacze zapowiadali, że po zupełnie nieudanym sezonie, w którym drużyna z najwyższym trudem utrzymała się w II lidze, w klubie dojdzie do kadrowej rewolucji, a tymczasem wszystkie decyzje zostały odłożone w czasie.– Posiedzenie zarządu zostało przełożone na prośbę właściciela większościowego pakietu akcji. Mariusz Klimek powiadomił nas, że do spotkania mającego zadecydować o przyszłości klubu dojdzie w ciągu paru najbliższych dni – powiedział Mariusz Śrutwa, który jest nie tylko kapitanem chorzowskiej drużyny, ale także udziałowcem spółki, a od niedawna także kandydatem na nowego prezesa klubu. Sam Mariusz Klimek był wczoraj nieuchwytny dla dziennikarzy, choć aby z nim porozmawiać wybraliśmy się nawet do siedziby firmy „Reporter”.Dokładna data zebrania nie została jeszcze ustalona, ale za to termin pierwszego treningu po wakacyjnej przerwie znany jest od dawna. Piłkarze spotkają się na Cichej jutro o godz. Kolportowana po mieście plotka głosiła, że w Ruchu może dojść do zmiany trenera, lecz dyrektor klubu Krzysztof Ziętek stanowczo ją dementuje: – Nic mi nie wiadomo o zmianie szkoleniowca. Trener Dariusz Fornalak zostaje w klubie – stwierdził krótko inaugurujących przygotowania do nowego sezonu zajęciach pojawią się nie tylko dotychczasowi gracze Ruchu, ale też kilku nowych zawodników. Za ich sprowadzenie do Ruchu odpowiedzialny jest menedżer Jerzy Wyrobek. – Cały czas szukam młodych, utalentowanych piłkarzy. Penetruję głównie śląski rynek, ale w innych regionach Polski też mam przyjaciół, którzy polecają mi różnych zawodników. Na razie nie chciałbym zdradzać żadnych nazwisk, bo negocjacje transferowe nie zostały jeszcze zakończone, ale kilka nowych twarzy na pewno pojawi się wkrótce na Cichej – powiedział menedżer „niebieskich”.Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Atmosfera przed meczem Włochy- Francja podgrzewana była już na kilka tygodni przed jego rozpoczęciem. Emocje skończyły się jednak wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego. Na San Siro padł bezbramkowy remis, który w pełni satysfakcjonuje Trójkolorowych, zaś mistrzom świata mocno komplikuje sytuację w grupie B. A wszystko przez Szkotów, którzy kilka godzin przed spotkaniem w Mediolanie pokonali Litwę 3:1 i awansowali na drugie miejsce w grupie B. Jeśli w środę The Tartan Army urwą punkty Francuzom, zaś Italia nie wygra z Ukrainą, wówczas bardzo prawdopodobna będzie powtórka z el. EURO 1984, kiedy to Squadrra Azzurra kilka miesięcy po zdobyciu mistrzostwa świata, nie potrafiła awansować na mistrzostwa Europy. I love Paris Wojnę psychologiczną przed hitem sobotnich meczów eliminacyjnych rozpoczął selekcjoner wicemistrzów świata Raymond Domenech. – W spotkaniu z Włochami może być nam bardzo ciężko, bo gospodarze będą mieli za sobą sędziego – zaatakował niespodziewanie rywali. Tak jak w finale młodzieżowych ME w 1999 r., kiedy wygrali z nami, z pomocą arbitra. I tak zaczęła się wielka burza, która swój finał znalazła w UEFA, która zawiesiła Domenecha na jedno spotkanie. – Mogę razem z Domenechiem obejrzeć ten mecz kilka razy na video i udowodnić, że wygraliśmy jak najbardziej uczciwie – odpowiedział na atak, francuskiemu selekcjonerowi, jeden z uczestników tamtej potyczki, Gennaro Gatusso. Co ciekawe nad Sekwaną nikt nie zamierzał bronić trenera Trójkolorowych. – Takie zachowanie nie przystoi opiekunowi wicemistrzów świata – przyznał prezydent UEFA, Michel Platini. – Raymond to apatyczny gość. Myli się przy każdej okazji – powiedział Philippe Mexes. A David Trezeguet dodał: – Domenech zaszkodził tymi słowami całej Francji. Na tym jednak nie koniec wojny. W wywiadzie dla „La Gazetta dello Sport” Lassane Diarra powiedział, że włoscy piłkarze od trampkarza uczeni są prowokacji i boiskowych oszustw. Włosi jednak też mają swoje za uszami. Marco Materazzi przyznał w końcu, co naprawdę powiedział Zinedine`owi Zidane`owi podczas finału zeszłorocznych MŚ. Francuz, często szarpany za koszulkę przez obrońcę Interu, powiedział, że z chęcią odda mu ją po meczu. Włoski defensor odparł jednak, że zamiast trykotu Zidane`a woli jego siostrę, która jest k….. Materazzi w tym spotkaniu nie mógł wystąpić z powodu kontuzji kolana, ale i tak nie przeszkodziło mu to w wywołaniu ogromnego zamieszania. Na trybunach pojawił się bowiem w koszulce z napisem…”I love Paris”. Francuzi w Mediolanie nie mieli łatwego życia. W trakcie odgrywania „Marsylianki” włoscy tifosi gwizdali co nie miara, podobnie jak w trakcie meczu, gdy przy piłce znajdowali się byli lub obecni gracze Juventusu Turyn- Thierry Henry, David Trezeguet i Patrick Vieira. Łatwego życia nie miał zwłaszcza ten ostatni, który albo obrażany był przez fanów Milanu albo…Interu, bowiem zagrał w reprezentacji, mimo, iż wcześniej pauzował w barwach Nerrazzurich ze względu na rzekomą kontuzję. Co się tyczy samego spotkania, to na pewno na najwyższe noty zasługują obaj bramkarze- Gianluigi Buffon, a także zastępujący kontuzjowanego Gregory`ego Coupe`a, Mikael Landreau. – Chcieliśmy wygrać, ale mimo wszystko remis też nie jest złym wynikiem – podsumował występ mistrzów świata, Gianluca Zambrotta. Wielu może już nas skreśliło, ale my wciąż liczymy się w walce o awans. Przegrany zakład Pierwsze zwycięstwo na Wembley odnieśli Anglicy, którzy pewnie pokonali Izrael 3:0. Przed rozpoczęciem spotkania, mało kto wierzył jednak w zwycięstwo Synów Albionu. W grupie E byli bowiem dopiero na 4. miejscu, w dodatku Steve McLaren nie mógł skorzystać w tym meczu z usług piątki podstawowych piłkarzy: David`a Beckham`a, Peter`a Crouch`a, Owen`a Heragreves`a, Franka Lamparda i Wayne`a Rooney`a. Tylko dzięki zastrzykom przeciwbólowym zagrać mógł Steven Gerrard. Urazy przeszkodziły selekcjonerowi Anglików do tego stopnia, że przed potyczką z Izraelem musiał powołać do reprezentacji po trzech latach przerwy Emile`a Heskey`a, a także David`a Bentley`a, chociaż ten miał w najbliższym czasie nie występować w kadrze, gdyż odmówił wyjazdu na ME U-21. – Nie wyobrażam sobie, by Anglii zabrakło na EURO 2008 – powiedział przed pierwszym gwizdkiem sędziego, Rio Ferdinand. A John Terry dodał: – Ostatni raz naszej drużyny narodowej zabrakło na wielkiej imprezie w 1994 r. podczas MŚ w USA. Miałem wtedy 14 lat i nie mogłem zrozumieć dlaczego na mundialu nie ma Anglii. Goście przed spotkaniem byli wyjątkowo pewni siebie. – Założyłem się z Ashley Cole`m i Johnem Terrym, że to Izrael wygra – przyznawał na każdym kroku obrońca Chelsea, Tal Ben Haim. Śmiali się gdy to do nich mówiłem, ale po końcowym gwizdku to ja będę śmiał. Buńczuczne zapowiedzi Ben Haima okazały się jednak tylko mrzonką, bo Izrael w sobotę Anglii nie mógł nic zrobić. Porażka 0:3 to i tak najmniejszy wymiar kary dla podopiecznych Drora Kashtana. Gole dla Synów Albionu strzelali Shun Wright- Philips, Michael Owen i Micah Richards. – Zagraliśmy wreszcie dobre spotkanie, ale teraz trzeba pójść za ciosem i podobnie zaprezentować się w środę – powiedział po zakończeniu spotkania, Steve McLaren. Swój mecz wygrali również Niemcy, którzy w Cardiff wygrali z Walią 2:0. Bohaterem spotkania był Miroslav Klose, który swoje 70. spotkanie w narodowych barwach uczcił dwoma golami. Nasi zachodni sąsiedzi, w tabeli grupy D mają już pięć punktów przewagi nad wiceliderem Czechami i chyba mogą być już pewni awansu na EURO 2008. A co się tyczy piłkarzy Karela Brucknera, to w wygranej potyczce z San Marino 3:0, po raz 24. w narodowych barwach czyste konto zachował Petr Cech. Mission- impossible W grupie A najgroźniejsi rywale w walce o bilety do Austrii i Szwajcarii tradycyjnie grali dla Polski. Najlepszym dla biało- czerwonych rezultatem meczu Serbii z Finlandią był remis i…właśnie taki wynik padł w Belgradzie. Kilka dni przed meczem wypadek miał selekcjoner Serbów, Javier Clemente, który podczas jazdy na rowerze upadł tak nieszczęśliwie, że połamał sobie żebra i przebił płuco. Hiszpan ani jednak myślał, żeby kurować się w szpitalu. – Zwycięstwo jest ważniejsze od zdrowia – mówił i głowił się nad tym, jak zastąpić zawieszonego za kartki, Nemanję Vidicia i kontuzjowanego Mladena Kristajicia. Bardziej szokująca dla kibiców niż nazwiska zastępców obrońców MU i Schalke, okazała jednak obecność na ławce rezerwowych Marko Pantelicia i Nikoli Zigicia. Mimo braku w pierwszym składzie dwójki podstawowych napastników, zdecydowaną przewagę i tak mieli Serbowie. Co z tego jednak, skoro żaden z podopiecznych Clemente nie był w stanie przedrzeć się przez defensywę kierowaną przez Samiego Hyppię i Hannu Tihinnena, a także świetnie interweniującego bramkarza, Jussi Jaaskelainena. – Wynik 0:0 to połowiczne zwycięstwo – skomentował rezultat selekcjoner naszych środowych rywali, Roy Hodgson. Zupełnie inne nastroje panują w Serbii. – Środowy mecz z Portugalią będzie dla nas spotkaniem o „być albo nie być” – powiedział Nikola Zigic. Serbska prasa jednak jest bardziej sceptyczna. Jej zdaniem awans do EURO 2008 jawi się dla Dejana Stankovicia i spółki jako „mission- impossible”. Jeśli już jesteśmy przy niespodziankach, to wiele ich było również w grupach C i F. Turcy tylko zremisowali z Maltą, zaś Węgrzy, umotywowani sensacyjnym zwycięstwem w towarzyskim meczu z Włochami, pokonali Bośnię i Hercegowinę. Łotwa z kolei niespodziewanie ograła Irlandią Płn., Szwecja tylko zremisowała z Danią, podobnie jak Hiszpanie, którzy dopiero w końcówce spotkania uratowali punkt z Islandią.

z wielkiej chmury mały deszcz